Ciało, jak malowane

Ciało, jak malowane

Chyba najwięcej kontrowersji budzą rekordy związane z oszpecaniem własnego ciała, bowiem o ile wiele innych sytuacji zdaje się mieć krótkotrwałe konsekwencje lub nie występują one w ogóle to w tym przypadku człowiek zostaje z danym problemem już na zawsze.

Problem oczywiście to może dla wielu zbyt duże słowo, jednak nie ma chyba co się zastanawiać, że dajmy na to tatuaż nie dość, że szybko może się nam znudzić, to również w późniejszym wieku może nam tylko przeszkadzać.

Dlatego też bicie rekordów w postaci największej ilości wykonanych tatuaży na swoim ciele z pewnością nie jest dobrym pomysłem, szczególnie w perspektywie późniejszych lat. Co nie zmienia faktu, że miłośników w tej dziedzinie jest wielu. Jednak największa rekordzistka posiada wytatuowane praktycznie całe ciało, zatem łatwiej jest wskazać miejsca niepokryte tatuażem niż policzyć te istniejące. Zapewne w pierwszym etapie jest zachwycona efektem, jednak w miarę upływu lat tatuaż blaknie i wygląda mało estetycznie, zatem rekord rekordem, jednak nasz wygląd powinien mieć tu większe znaczenie.